Jak wygląda przygotowanie do pisania okiem autorki? 

Pisanie to rzecz twórcza – czy więc można się do niej przygotować? Sądzę, że tak, a na pewno można przynajmniej ograniczyć małe trudności, jakie napotka nasza wyobraźnia, by ułatwić sobie pisanie. Na moim blogu jednym z najbardziej popularnych wpisów jest ten, mówiący o tym, jak wygląda spotkanie autorskie okiem autorki. Pomyślałam więc, że mogą Was zainteresować inne kwestie, związane z książkami, widziane z mojej perspektywy. Perspektywy autorki. Kiedy już mamy pomysł i wiemy, jak zacząć pisać książkę, zostaje tylko i aż jej napisanie. Jak ogarnąć przygotowanie do pisania na co dzień?  

Chodzi mi o proste nawyki, które – choć są pozorne – mają duży wpływ na pisanie. Postanowiłam podzielić się tym, co pozwala mi przygotować się do pracy, by ułatwić sobie pisanie i jak najlepiej wykorzystać czas na nie przeznaczony. Pokazuję, co dzieje się, kiedy o tym zapomnę.

  1. Zaplanuj czas pisania i co w tym czasie ogarniesz
  2. Zanim usiądziesz do pracy, wyloguj się z online
  3. Zrób sobie coś do picia
  4. Posprzątaj przestrzeń
  5. Wywietrz pokój
  6. Zadbaj o spokój

Przygotowanie do pracy etap pierwszy: zaplanuj czas pisania i co w tym czasie ogarniesz

Zgodnie z zasadą Parkinsona:

„Wykonywana praca rozszerza się tak, by wypełnić czas dostępny na jej ukończenie”.

A więc Twoje zadanie zajmie dokładnie tyle czasu, ile poświęcisz na jego wykonanie. Chodzi o to, że jeśli założysz sobie na zadanie pół godziny, to zajmie Ci ono minimum pół godziny. Jeśli na to samo zadanie dasz sobie dwie godziny, to właśnie tyle Ci ono zajmie. Oczywiście ta zasada ma wyjątki i wady, ale naprawdę działa.

Ograniczenia czasowe są mobilizujące. Jeśli w ogóle nie zakładam, ile czasu poświęcę na przykład na pisanie tego artykułu, to zajmuje mi on znacznie więcej czasu i… szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem ile – bo tego nie pilnuję.

Oczywiście zasadę tę trzeba wykorzystywać mądrze. W momencie szacowania zakładam realnie, ile przeznaczę na to czasu, najlepiej na podstawie tego, ile wcześniej zajmowało mi to czasu. Jeśli założysz, że książkę o objętości 100 stron napiszesz w 5 godzin, to choćby skały skakały, nie uda Ci się tego. No chyba, że ma to być workbook z jednym pytaniem na każdej stronie. Tak samo artykułu o dość dużej objętości też nie można napisać w 5 minut, ale w 55 już można.

Kiedy siadam, patrzę w kalendarz. Widzę, że na dany dzień mam do napisania ten fragment z tego rozdziału lub ten artykuł, czy też tekst o takim, a nie innym tytule. I wiem, że ma mi to zająć około tyle i tyle czasu.

Przygotowanie do pisania etap drugi: Zanim usiądziesz do pracyn wyloguj się z online

To jest niezwykle ważne do pracy w skupieniu. Ja codziennie przed pisaniem wyłączam w telefonie dźwięki i Internet, by żadne powiadomienia nie przeszkadzały mi w pracy i nie niszczyły flow. Czasem nawet włączam tryb samolotowy.

Nie martwię się w ten czas o kontakt ze światem, ponieważ największa część mojego świata siedzi piętro niżej i pracuje przy swoim biurku, a trzy pozostałe cząstki mojego świata rozwijają się w placówce edukacyjnej, którą starannie wybrałam.

Inne osoby z mojej rodziny albo w tym czasie pracują, albo zakładają, że ja pracuję, więc się do mnie nie dobijają. Moja partnerka produktywności wie, że tak robię, bo często jeszcze przed pracą piszę do niej krótką wiadomość o tym, że siadam do pracy i wyłączam telefon.

Często też pisze jej, czym się będę zajmować. Tak jakby wysyłam jej założenia z punktu pierwszego. „Hej, dzisiaj zajmuję się tym i tym, odezwę się najwcześniej o 14”.

Przygotowanie do pracy etap trzeci: Zrób sobie coś do picia, a także…

Już siedzimy przy biurku, włączamy komputer i nagle nam się przypomina, że może przydałoby się coś do picia, chce nam się siku i inne takie. Gorąco zalecam ogarnianie swoich potrzeb fizjologicznych przed pracą.

Zrobienie dzbanka herbaty (tak, najlepiej od razu dzbanka), wizyta w toalecie – to podstawa. To nie tak, że według mnie nie można odejść na chwilę od biurka, nie. Jeśli pracujemy na komputerze, to jest to nawet wskazane dla naszego kręgosłupa, aby wstawać i się rozciągać co jakiś czas.  Chodzi o to, żeby nie robić tego ledwo siądziemy do pracy. Żeby nie robić z tego wymówki. 

Przygotowanie do pisania etap czwarty: Wywietrz pokój

Wiem, kolejny banał, a jednocześnie powietrze mocno wpływa na nasze zdolności umysłowe. To, czym oddychamy, ma naprawdę ścisły związek z tym, co wyjdzie spod naszych palców.

Tak, wiem, obecnie jakość powietrza nie powala. Wtedy zostaje nam oczyszczacz powierza i jesteśmy zwolnieni z tego punktu.

W każdym razie mnie pomaga wymiana powietrza w pomieszczeniu i Wam też zalecam wywietrzyć pomieszczenie, w którym pracujecie, jako stały punkt przygotowania do pisania.

Kiedy o tym zapomnę, robię to w trakcie pracy, po stwierdzeniu, że coś mi dzisiaj kiepsko idzie.  Wtedy patrzę przez okno, które jest tuż obok mojego biurka i orientuje się: „aj, nie otworzyłam dzisiaj okna” – i wszystko jasne.

Przygotowanie do pisania etap piąty: Posprzątaj przestrzeń

Porządek na naszym biurku czy w miejscu pracy mocno wpłynie na nasze działanie. Bałagan rozprasza uwagę.

Ja, kiedy się zatnę w pisaniu, zaczynam mimowolnie odkładać rzeczy na swoje miejsca. Aby tego uniknąć, lepiej już zawczasu poukładać rzeczy tam, gdzie trzeba. To naprawdę ułatwi nam pisanie.

Znam też powiedzenie:

Jeśli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu to, czego oznaką jest puste biurko?

Według mnie otwartości na to, żeby zaprosić tam to, czym chcemy się zająć. Przestrzenią dla zadań, tekstów, bohaterów, które na nas czekają, które zaraz powstaną w naszej głowie, a potem na klawiaturze.

To jest właśnie cud stwarzania czegoś z niczego. Niech nasze biurko będzie gotowe na nowe. Niech nic, co nie jest tam niezbędne, nie pochłania niepotrzebnie naszej uwagi.  

Przygotowanie do pracy etap szósty: Zadbaj o spokój

Aby naprawdę wejść w tryb pisania, potrzeba ciszy lub spokoju.

Śmieszą mnie trochę zdjęcia z kawiarni, w której ktoś podobno pisze książkę. Nie jest to niemożliwe, ale to jest właśnie utrudnianie swojej pracy pisania.

Po pierwsze: hałas, gwar i nieustanny ruch przebodźcowują nasze zmysły.  

Poza tym, żeby móc napisać naprawdę dobry tekst, muszę wejść głęboko w to, co piszę.

Oprócz tego do pisania często potrzebuję dodatkowych materiałów. Część mogę znaleźć w Internecie, ale część została sporządzona jako notatki na etapie researchu – i trudno taszczyć je do kawiarni.

Chyba, że cała akcja dzieje się w kawiarni albo książka dotyczy pracy w kawiarni. W takim wypadku pisanie w kawiarni ma sens – w innym, choć bardzo się staram, go nie dostrzegam.

Przygotowanie do pisania to zapewnienie sobie spokoju. Zamknięcie drzwi, założenie słuchawek wygłuszających i wejście w swój świat, a zarazem odcięcie się od tego zewnętrznego.

Jeśli chodzi o kolejność – to różnie to bywa. Czasem dzieje się to właśnie w tej kolejności, a czasem nieco inaczej.

A jaka będzie Twoja kolejność? To już zależy od Ciebie

Uważasz ten wpis za wartościowy? Możesz postawić mi wirtualną kawę 😊

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Shopping cart
Your cart is empty
Let's start shopping!
Start shopping
0